O Polakach pisze współczesny poeta, że „kochają
Drogę Krzyżową”. Poeta nie pyta każdego z nas: czy ty kochasz drogę
krzyżową, czy chcesz nią iść, czy chcesz iść za Jezusem? Bez pytań,
każdego dnia jesteśmy na pielgrzymim szlaku, a celem ma być Dom
Ojca.
Grzeszna natura ludzka, nie bez naszego, nieraz
świadomego udziału, sprowadza nas na pobocza Drogi Życia. Chęć
pójścia na skróty może sprowadzić na manowce i tak jest
w dzisiejszym świecie. Zapatrzeni pod swoje nogi, gdy po latach
podniesiemy głowę i spojrzymy przed siebie, czy wokół, może się
okazać, że z tego miejsca nie widać już krzyża, pustka, żadnego
drogowskazu. Przeraża taka wizja i oby nigdy nie stała się naszym
udziałem.
Przynaglony miłością Chrystusa, śp. ks. prałat
Stanisław Gawlik, nam wszystkim, bo został „wyświęcony nie tylko dla
Radziechów”, pozostawił drogowskaz – Krzyż na Matysce. Jest droga
wiodąca do niego, a że jest to droga jedyna i innej nie ma, świadczą
stacje Drogi Krzyżowej. Ks. Gawlik wiedziony Duchem zapragnął
uwielbić Boga w nowej drodze do Niego, a Bóg pozwolił Mu na
wzniesienie tylko jednej stacji- stacji XIV. Wzniesiono już stację
XIII.
Na trud wzniesienia pozostałych, zostaliśmy
zaproszeni wszyscy tzn. wspólnota parafialna Radziechów, wierni
diecezji bielsko - żywieckiej, nasi bliscy, przyjaciele i znajomi,
tuż obok lub w kraju, czy za granicą, znani i nieznani Pielgrzymi do
Domu Ojca.
Na czas budowania, na czas jakże pięknego siewu i
oby wielkiego owocowania, Opatrzność Boża wyznaczyła na przewodnika
ks. kan. Ryszarda Kubasiaka, od 29 sierpnia br. Proboszcza Parafii
Radziechowy.
Niech każdy z nas zapragnie być robotnikiem w
winnicy Pana i wesprze budowę Drogi Krzyżowej na Matyskę, ofiarą
materialną i modlitwą. A gdy będzie gotowa, Bóg zrobi wszystko,
abyśmy tylko Jego Drogą kroczyli „ jedni drugich brzemiona” niosąc.
Co miesiąc, w kościele parafialnym w Radziechowach,
odprawiana jest Msza Św. o Boże błogosławieństwo dla Ofiarodawców i
ich rodzin.
|